Niedawno przeczytałem od Beloniki niesamowity przepis na gnocchi i nie tyle przepis, ale jeden ważny niuans w gotowaniu! Ale chodź w porządku! Po pierwsze, zrozumiemy, co to są gnocchi (lub jak są one również nazywane gnocchi) i co ogólnie jedzą. Gnocchi to włoska owalna pierożek z charakterystyczną „nitką” na obwodzie. We Włoszech gnocchi jest tradycyjnie wytwarzane z ziemniaków z dodatkiem mąki i jajek. Czasami dodaje się ser, semolinę i zioła. Możesz podawać je jako przystawkę, na przykład z mięsem, oraz jako niezależne danie z różnymi sosami (dziś zrobiłem kremowy grzyb). „Rzeźbienie” tutaj również nie jest przypadkowe, w „właściwym” jedzeniu w ogóle, „tak po prostu” nic się nie dzieje. Jest niezwykle funkcjonalny, z ich pomocą sos jest znacznie lepiej wchłaniany. Możesz to zrobić za pomocą specjalnej deski lub zwykłego widelca. Nawiasem mówiąc, moim zdaniem korzystanie z widelca jest znacznie wygodniejsze!
Cóż, teraz ten bardzo niuans! Ogólnie ziemniaki na gnocchi są zwykle gotowane. Belonika zdecydowanie zaleca: „Nie gotuj”, po prostu upiecz! ”. Tylko w tym przypadku ziemniak uzyska pożądaną konsystencję - bez nadmiaru płynu i kruchości! Lepiej jest piec gruboziarnistą sól morską („wyciągnie” nadmiar płynu) w temperaturze 200 ° C. Soli nie można wyrzucać, w tym przypadku można ją ponownie wykorzystać. Czas pieczenia zależy wyłącznie od wielkości ziemniaka i jego odmiany, wystarczy sprawdzić gotowość nożem. I bez folii - połóż ziemniaki „w mundurach” na soli.